Torta della Nonna czyli ciasto włoskiej babci.
Kolejna pozytywna i pyszna porcja naszych wspólnych spotkań przy piekarniku z Beatką z "Kuchni w zieleni" Mamy bardzo dużo chęci, lecz mało czasu. Ale wszystko przed nami :)
Ciasto, które zaprezentowałyśmy tym razem, jest dość pracochłonnym wypiekiem i szczerze mówiąc ja osobiście musiałam dojrzeć żeby je zrobić. Natomiast nagroda w postaci efektu końcowego jest naprawdę warta tej pracy. Ciasto jest przepyszne, rozpływa się w ustach. Na zewnątrz kruche ciasto a w środku delikatny lekko cytrynowo-waniliowy krem budyniowy. "Kropką nad i" są piniole, które przyjemnie chrupią.
Ciasto Beatki możecie znaleźć tutaj
(Przepis na ciasto pochodzi z książki: White Plate Słodkie" Elizy Mórawskiej)
Tortownica o średnicy 24 cm posmarowana masłem i wyłożona papierem do wypieków.
Temperatura w piekarniku 180 stopni Celsjusza
Ciasto
300 g mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki soli
70 g cukru pudru
150 g miękkiego masła
1 jajko
1 żółtko
1/2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
Budyń
500 ml mleka
skórka starta z jednej cytryny
3 żółtka
100 g drobnego cukru
50 g mąki pszennej
Do posmarowania
jajko wymieszane z łyżką śmietany
garść orzeszków piniowych
odrobina cukru pudru
Ciasto: mąkę i proszek do pieczenia przesiej przez sito i zmieszaj w misce z solą i cukrem pudrem. Dodaj masło, jajko, żółtko, wanilię i zagnieć ciasto. Będzie delikatnie klejące. Podziel je na 2 części: mniejszą i większą. Większym kawałkiem ciasta wylep spód i brzegi tortownicy do mniej więcej połowy wysokości tortownicy. Schowaj do lodówki.
Drugi kawałek ciasta rozwałkuj na okrąg o średnicy 24 cm i również należy schłodzić w lodówce.
Budyń: w garnuszku zagotuj mleko ze skórką cytrynową. Odstaw do wystygnięcia.
Żółtka utrzyj z cukrem na kogel-mogel. Ucierając dodawaj stopniowo mąkę. Kiedy mąka będzie dobrze rozprowadzona powoli, cały czas miksując, dodawaj mleko.
Masę przełóż do większego garnka i ugotuj gęsty budyń na średnim ogniu, cały czas mieszając. Początkowo masa będzie rzadka i płynna , ale po ok 15-20 minutach powinna zgęstnieć (mnie zajęło to ok 30 minut). Mieszanie sprawi że w budyniu nie będzie grudek i nie przywrze do dna garnka.
Gdy budyń będzie gęsty, zestaw garnek z ognia i przykryj folią aluminiową (to zapobiegnie powstawaniu kożucha) aby ostudzić.
Wyjmij tortownicę z lodówki i wlej budyń na ciasto. Na wierzch ułóż drugi rozwałkowany kawałek ciasta i zlep brzegi. Wierzch posmaruj jajkiem i posyp orzeszkami.
Wstaw do piekarnika nagrzanego do 180 stopni C na 45-50 minut. Jeśli po 30 minutach brzegi będą zrumienione przykryj folią aluminiową aby dopiec całe ciasto.
Wyciągnij z piekarnika i ostudź na metalowej kratce. Przed podaniem oprósz cukrem pudrem.
Smacznego !
ciasta z budyniem to jedne z moich najbardziej ulubionych :) wkład pracy z pewnością wynagrodzony przyjemnością jedzenia :)
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo smacznie :)
OdpowiedzUsuńwygląda pysznie:) przepis zapisuję:)
OdpowiedzUsuńNo i tym sposobem oslinilam monitor :)
OdpowiedzUsuńMaggie... pozdrawiam :)
Usuńwłoska babia wie, co najlepsze!
OdpowiedzUsuńWłaśnie takie lubię... Nie wściekle słodkie, a kremowe i takie... domowe! Pysznie...
OdpowiedzUsuńCzytasz w moich smakach Asiu... właśnie ciasto zjadłabym dzisiaj najchętniej. Powiedz Asiu, czy ciasto, zwłaszcza w dolnej warstwie było super kruche czy trochę namokło?
OdpowiedzUsuńAniaC
Aniu ciasto w ogóle nie namokło, było bardzo smaczne- ani twarde ani za miękkie. Było bardzo smaczne :) Serdecznie pozdrawiam.
UsuńAsiu, z dnia na dzień jestem Twoją coraz większą fanką;) Ciasto wypisz-wymaluj jak wyjęte z książki Pani Elizy;) Piękne!
OdpowiedzUsuń