Co to jest pascha i skąd się wzięła pisałam Wam tutaj klik. Wbrew pozorom pascha, jest bardzo łatwym deserem do wykonania. Nie trzeba jej piec. Warunkiem sukcesu udanej paschy jest bardzo dobry i bardzo świeży ser twarogowy. Dodałam również chałwę, którą można oczywiście ominąć (jeśli ktoś nie lubi). Użyłam tylko trzech bakalii - żurawiny, rodzynek i migdałów. Rodzynki i żurawina moczyły się całą noc w koniaku. Na koniec udekorowałam wiśniami w syropie, które można zamienić na inne owoce.
Polecam na Wielkanoc.
Składniki:
500 g sera twarogowego trzykrotnie zmielonego
60 g masła dobrej jakości
4 łyżki cukru pudru
2 łyżki cukru z prawdziwą wanilią
4 żółtka
1 łyżka rodzynek
1 łyżka suszonej żurawiny
1 łyżka migdałów bez skórki - posiekanych
50 ml koniaku (użyłam Honnessy)
kilka wiśni w syropie
1 batonik chałwa (użyłam waniliowej z Odry)
Rodzynki i żurawinę zalej koniakiem i odstaw na minimum godzinę lub na całą noc. Masło cukier waniliowy i cukier utrzyj na krem (można mikserem), dodawaj po jednym żółtku. Do utartego masła dodawaj po łyżce sera nie przerywając ucierania. Na koniec dodaj odsączone rodzynki i żurawinę a następnie posiekane migdały i pokruszoną chałwę. Wszystko starannie wymieszaj.
Miskę lub doniczkę wyłóż czystą gazą lub tetrą i przełóż gotową masę serową do naczynia. Przykryj i odstaw na noc do lodówki. Na drugi dzień przełóż do góry dnem na paterę lub talerz i odwiń materiał. Udekoruj wg własnego uznania owocami, migdałami czy kandyzowaną skórką z pomarańczy.
Smacznego !
Proste i pyszne danie, wygląda super.
OdpowiedzUsuńJest naprawdę dziecinnie prosta do zrobienia. Dzięki :)
OdpowiedzUsuńwytwornie się prezentuje na świątevcznym stole,to fakt,ale ta prawdziwa,na bazie kwaśnej śmietany gotowanej na wolnym ogniu jest naprawdę nie do podrobienia:)polecam tę własnie!
OdpowiedzUsuńm.
świetnie wygląda, nigdy nie jadłam paschy:)
OdpowiedzUsuńWiesz Asiu, że nigdy nie jadłam paschy? Myślę, że przed świętami jakoś spróbuję zrobić, bo bardzo jestem ciekawa jej smaku. Gorąco Cię pozdrawiam!:)
OdpowiedzUsuńMi się podoba! :)
OdpowiedzUsuńMoniko to moja pierwsza pascha, na pierwszy ogień zrobiłam tą łatwiejszą wersję, ale mam ochotę na tą gotowaną. Myślę że zostawię sobie ją na przyszły rok :)
OdpowiedzUsuńBeatko to tak jak ja, to moja pierwsza. Wczoraj były imieniny mojej Mamy i zjedliśmy ze smakiem, była przepyszna. Na pewno powtórzę ją w święta. Polecam Ci bo tak naprawdę robi się ją kilka minut. Jedyny minus jest taki że trzeba czekać na nią kilka godzin. Serdecznie Cię pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAsiu, cudna pascha. Nigdy nie jadłam, ale przyjdzie dzień, że przygotuję i spróbuję :)
OdpowiedzUsuńKasiu musisz koniecznie spróbować :)
OdpowiedzUsuńidealna ;)
OdpowiedzUsuńpróbowałam kiedyś paschy, bardzo mi smakowała i w tym roku planuję zrobić na święta, zaciekawiłaś mnie dodatkiem chałwy, ja myślałam tylko o bakaliach
OdpowiedzUsuńWygląda cudnie!
OdpowiedzUsuńWiesz, że ja nigdy paschy nie robiłam...? Ale w tym roku chyba się skuszę, bo C. byłby zachwycony :) Muszę tylko znaleźć taki przepis, gdzie samemu robi się twaróg - bo tutaj niestety takowego nie dostanę...